Kiedyś w Edenburgu…
Kolejny raz nadszedł czas na wspomnienia. Dziś będzie o Szkocji. Odwiedziliśmy ją w maju 2013 roku. Wiosna w tym czasie powinna być w pełni, no cóż w Szkocji nieśmiało dopiero dawała znać o swoim przyjściu. Wspominamy go tak:
1. TOWARZYSTWO: nasi goście przyjechali z dalekiej Polszy nas odwiedzić a my im oznajmiliśmy, że zabieramy ich na wycieczkę do … Szkocji
2. PODRÓŻ: trasa przez góry i doły wąskimi dróżkami przyprawiająca o mdłości (niby główna droga dojazdowa z południa UK do Edynburga)
3. ZWIEDZANIE: zaczynamy gdy słońce zmierza ku zachodowi, czyli szybko i intensywnie przemierzamy uliczki miasta, a gdy dopada nas noc, zaglądamy do szkockich barów: każdy klimatyczny, oczywiście uprzyjemniony szkocką „łyszką” i miłym towarzystwem.
4. NOCLEG: Pierwsze zderzenie z prawdziwym szkotem, nic go nie idzie zrozumieć. Okazuje się że my mamy rezerwację na niedzielę, a pan szkot ma nas wpisanych w komputerze na poniedziałek – ups. Dostajemy klucze do mieszkania 2 pokojowego, a tam niespodzianka: już są inni lokatorzy. Niezły przypał. W końcu dostajemy właściwy klucz do właściwego mieszkania. Uff nikt oprócz nas tam się nie rozgościł tym razem. Spokojna nic- mija szybko, a rankiem polowanie na śniadanie po lokalnych spożywczakach. Polowanie udane, śniadanie smacznie zjedzone i w drogę. W skrócie, żeby nie zamęczać:
Emotikon smile
Dzień IWłaściwie to jest już wieczór- zaliczamy spacerek główną ulicą The Royal Mile. Na jednym krańcu znajduje się Palace of Holyroodhouse, na drugim Zamek, po drodze mijamy budynek szkockiego parlamentu, zaglądamy do paru sklepów z pamiątkami – czyli sklepami wypełnionymi kraciastymi gadżetami i obecną na każdym kroku whisky. Włóczymy się tak przez chwilę i spacer kończymy na dziedzińcu edynburdzkiego zamku. Dalej zostają nam już tylko bary 🙂
Dzień IIPoświęcamy go prawie w całości The Royal Botanic Garden Edinburgh. Jest wiosna, przyroda budzi się do życia, właściwe zaczyna mrugać do nas zaspanym prawym oczkiem, śląc nam ciepłe słoneczne promienie i przybierając wszystkie kolory i rodzaje kwiatów. Oczywiście na sam koniec zaglądamy na plaże. Jest blisko i grzechem było by nie sprawdzić tego miejsca 🙂
GALERIA Z PODRÓŻY => => =>
Na granicy- Szkocja wita porywistym wiatrem |
gdzieś po drodze |
Parlament |
Palace of Holyroodhouse |
Ogród botaniczny |
Kolejny raz nadszedł czas na wspomnienia. Dziś będzie o Szkocji. Odwiedziliśmy ją w maju 2013 roku. Wiosna w tym czasie powinna być w pełni, no cóż w Szkocji nieśmiało dopiero dawała znać o swoim przyjściu. Wspominamy go tak:1. TOWARZYSTWO: nasi goście przyjechali z dalekiej Polszy nas odwiedzić a my im…
- Alpy
- Anglia
- Austria
- Belgia
- Beskidy
- City tour
- Dominikana
- Egzotyka
- Europa
- Francja
- Góry
- Góry z psem
- Grecja
- Highlands
- Hiszpania
- Holandia
- Irlandia
- Islandia
- Kornwalia
- Lake District
- Londyn
- National Trust
- Nocleg z psem
- Norfolk
- North Coast 500
- North Devon
- Peak District
- Pembrokeshire
- Podróże z psem
- Podróże z psem
- Polska
- Portugalia
- Road tour
- Śląsk
- Snowdonia
- Szkocja
- Szlaki górskie
- Szwajcaria
- Tatry
- Uncategorized
- UNESCO
- Walia
- WEEKENDówka
- Wielka Brytania
- Włochy
- Wodospady
- Wybrzeże
- Wyspa Skye
- Zamki i zabytki