Combs – Peak District – w poszukiwaniu nieśmiałej wiosny

24.02.2014
Dawno to było… ale ten wypad kojarzy mi sie z jednym – jak walczyliśmy z wiatrem i zimnem a i tak radocha z wypadu była ogromna – wariaci, nikt normalny w taką pogode nie kwapi się na takie wyprawy, przynajmniej na szlaku było pusto – tylk my i wiatr. Nie ma co się oszukiwać, luty to niestety jeszcze zima, ale my zmęczeni siedzeniem w domu nie wytrzymaliśmy do wiosny i wyrwaliśmy sie w plener pewnego „pięknego” lutowego porannka, mimo że to jak wyglądało za oknem nie zachęcało do spacerów. Ale co to dla nas. Żadna pogoda nam nie straszna. A więc…


usuwanie błotka z butów

24.02.2014 Dawno to było… ale ten wypad kojarzy mi sie z jednym – jak walczyliśmy z wiatrem i zimnem a i tak radocha z wypadu była ogromna – wariaci, nikt normalny w taką pogode nie kwapi się na takie wyprawy, przynajmniej na szlaku było pusto – tylk my i wiatr.…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *