Gran Canaria- stare miasto i nietylko- spacerkiem przez Las Palmas na zakończenie wakacji
Ostatni dzień naszych wakacji spędzamy na Gran Canarie. Dokładnie w Las Palmas. Dopływamy do portu, w którym zaledwie tydzień wcześniej rozpoczęła się nasza przygoda. Historia zatoczyła koło. Zostawiamy walizki w porcie, a sami wybieramy się na spacer po mieście. Pogoda nas zaskakuje z każdą minutą , raz wieje , raz słońce prześwieca, niestety towarzyszy nam też deszcz, oczywiście dla „wyjątków” dostała nam się wyjątkowo niesprzyjająca pogoda. Dobrze, że przynajmniej jest ciepło. Wędrując przez centrum ruchliwego, zatłoczonego i głośnego miasta kosztujemy tutejszych smakołyków. Ciężko określić co to było, a tym bardziej jaka była tego nazwa, jedynie co to na pewno było bardzo słodkie i smaczne.
PLAYA DE LAS CANTERAS
Kierując się z portu na północ, docieramy najkrótszą drogą na miejską plażę zwaną Playa de Las Canteras. Woda przy brzegu wydaje się łagodnie chlupotać w kontraście do olbrzymich fal rozbijających się kilkadziesiąt metrów od brzegu o naturalna barierę skalną pochodzenia wulkanicznego tworzącą jedyny w swym rodzaju falochron. Przy tej wyjątkowej aurze pogodowej i myślami krążącymi wokół lotu powrotnego plaża przypomina nam bardziej angielskie wybrzeże Kornwalii niż hiszpańskie wyspy nieprzemijającego lata.
Gnani wiatrem decydujemy się ukryć pomiędzy budynkami. Wędrujemy dalej w kierunku starego miasta. Droga jest dość długa, ale przyjemna, wiatr się uspakaja, a my człapiemy powolnym, wakacyjnym krokiem szerokim deptakiem wzdłuż nabrzeża portowego.
VEGUETA
Docieramy do serca zabytkowej dzielnicy miasta. Klimatyczne brukowane uliczki, zabytkowe budownictwo, wszystko w charakterystycznym hiszpańskim stylu – z żółtawymi ścianami, bogato rzeźbionymi drewnianymi elementami okiennic i balkonów. Szczególne naszą uwagę przykuły poniższe budynki:
– CASA DE COLON
– CHRISTOPHER COLUMBUS HOUSE
– CATEDRAL DE SANTA ANA
Krzątamy się jeszcze chwilę między zabytkami, odwiedzamy sieciówkowy sklep z pamiątkami „kaktus” i udajemy się na przystanek autobusowy. Fundujemy sobie za niewielką kwotę wycieczkę autobusową do portu, szczególnie wdzięczne za tą formę podróżowania wdzięczne sa nasze zdeptane stopy… aż do następnego wypadu 😉
Krzątamy się jeszcze chwilę między zabytkami, odwiedzamy sieciówkowy sklep z pamiątkami „kaktus” i udajemy się na przystanek autobusowy. Fundujemy sobie za niewielką kwotę wycieczkę autobusową do portu, szczególnie wdzięczne za tą formę podróżowania wdzięczne sa nasze zdeptane stopy… aż do następnego wypadu 😉
Ostatni dzień naszych wakacji spędzamy na Gran Canarie. Dokładnie w Las Palmas. Dopływamy do portu, w którym zaledwie tydzień wcześniej rozpoczęła się nasza przygoda. Historia zatoczyła koło. Zostawiamy walizki w porcie, a sami wybieramy się na spacer po mieście. Pogoda nas zaskakuje z każdą minutą , raz wieje , raz…
Tagi: city tour, Hiszpania, malownicze uliczki, morze, piękne widoki, plaża, port, słońce, trasa, wakacje, wyspy, Wyspy Kanaryjskie, zabytki
- Alpy
- Anglia
- Austria
- Belgia
- Beskidy
- City tour
- Dominikana
- Egzotyka
- Europa
- Francja
- Góry
- Góry z psem
- Grecja
- Highlands
- Hiszpania
- Holandia
- Irlandia
- Islandia
- Kornwalia
- Lake District
- Londyn
- National Trust
- Nocleg z psem
- Norfolk
- North Coast 500
- North Devon
- Peak District
- Pembrokeshire
- Podróże z psem
- Podróże z psem
- Polska
- Portugalia
- Road tour
- Śląsk
- Snowdonia
- Szkocja
- Szlaki górskie
- Szwajcaria
- Tatry
- Uncategorized
- UNESCO
- Walia
- WEEKENDówka
- Wielka Brytania
- Włochy
- Wodospady
- Wybrzeże
- Wyspa Skye
- Zamki i zabytki