Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu i dlatego są tam tłumy! Spacer po Rzymie

Rzym– jest naszym miastem numer dwa tegorocznej kwietniowej „majówki” we Włoszech. Do włoskiej stolicy docieramy punktualnie rozpędzonym pendolino o 10.22. Znajdujemy ulice i kwaterę, gdzie będziemy nocować. Odbieramy szybko klucze od właściciela , walizki zostawiamy w pokoju i wyruszamy w miasto trzymając mapkę otrzymaną w gratisie od naszego hosta. Zaledwie 11.00 na zegarku a my już w trasie.
Z naszego miejsca noclegu mamy bliziutko do stacji metra Vittoro Emamuele, gdzie znajduje się niewielki zielony skwer o tej samej nazwie z ruinami Trofei di Mario

Źródełka wiecznego miasta
Dalej idziemy do parku Parco Del Colle Oppio, gdzie centralnym punktem jest Piazza Martin Lutero. .Park położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie Koloseum. Z ostatniej prostej mamy doskonały widok na ruiny. Tam też mamy pierwsze tankowanie 😉 wody. W różnych miejscach Rzymu znajdują się kraniki z wodą zdatną do picia. Takie kraniki mają same plusy: po pierwsze są ekonomiczne nie tracimy ciężkich euro na butelkowaną wodę, po drugie – jesteśmy ekologiczni- używany tylko jednej plastikowej butelki, po trzecie- ta woda jest przyjemnie schłodzona. Więc wybierając sie do Rzymu warto wyposażyć się w butelkę i podążać od źródełka do źródełka- tak jak zrobiliśmy my.
Koloseum, Łuk Konstantyna Wielkiego, Wzgórze Palatyn
Pod Koloseum czekają nas już tłumy turystów, informatorów, zaganiaczy, przewodników i sprzedawców wszystkiego i niczego. O ile wcześniej zastanawialiśmy się nad sensem wejścia do Koloseum tak też w tym momencie nasze wątpliwości rozwiały się kompletnie. Okrążamy Koloseum prawą stroną i idziemy pod Łuk Konstantyna Wielkiego i tam jest właściwy czas na pochłonięcie kabanosów. Mijamy łuk spoglądamy na turystyczne pielgrzymki podążające na wzgórze.
Rzymianie, Circus Maximus i Forum Romanum
 Idziemy wzdłuż drogi, mijamy kilku rzymianów poprzebieranych w stroje starożytnych rzymskich legionistów. Zagaduja, zapraszają do zdjęć, łowią swoich klientów. I tak sobie oglądam radosna rodzinkę fotografują się z uroczymi panami profesjonalnie ustawiającymi się do zdjęć. Po sesji zdjęciowej dochodzi do płacenia. Chwila dyskusji, lekka konsternacja, jeden klient wyjmuje portfel, dyskusja trwa nadal. Chyba się targują, oj bo nie ustalili ceny na początku, oj, po kilku minutach już cała rodzinka stoi, każdy z portfelem i końca transakcji nie ma końca, oj. Uważajcie, zanim ulegniecie pokusie i zrobicie sobie zdjęcia z rzymianami. Kroją turystów na takim płceniu ile się da, nie dajcie się naciągnąć albo dobrze negocjujcie! 
A my dreptamy dalej Via di San Gregorio, skręcamy w prawo po prawej mamy Circus Maximus– starożytny torów starożytnej formuły 1 – czyli rydwanów, po prawej wciąż Palatyn, a u jego podnuża zanjduja sie niewielkie urocze restauracyjki, no i mało tu tych tłumów, chyba nie wiedzą, że tu tak uroczo. Przy końcu Circusu skręcamy znów w prawo w Via di San. Teodoro, Foro Romano i Via Monte Tarpeo. Idąc tą ulicą docieramy do punktu widokowego na Forum Romanum.
Kapitol, Romulus i Remus, Marek Aureliusz
I o to znaleźliśmy się na Placu Kapitolińskim, po środku znajduje się pomnik Marka Aureliusza, idąc w lewą część placu przy ratuszu znajduje się kopia posągu Wilczycy kapitolińskiej. Tu też mamy źródełko chłodnej wody- czas na tankowanie.
Plac Wenecki – Ołtarz Ojczyzny
Olbrzymi, reprezentatywny budynek wybudowany z białego marmuru, stoi tu warta honorowa i płonie wieczny ogień, Przy placu znajduje się również Pałac Wenecki, w jego zacisznym wewnętrznym dziedzińcu odpoczywamy chwilkę.
Largo di Torre Argentina -Sacra
Idąc wzdłuż Via del Plebiscito docieramy do Largo di Torre Argentina. Przy okazji wyburzania znajdujących się w tym miejscu budynków odnaleziono ruiny starożytnych budowli. Znajdują się tam pozostałości po czterech starożytnych świątyniach. Podobno to miejsce upodobały sobie lokalne koty, których jest tam dużo, my nie widzieliśmy ani jednego. Ah te przewodniki…
Piazza Navona i Fontanna Czterech Rzek 
Idąc Via V. Emanuele trafiamy w końcu na plac Navona z dwoma mniejszymi fontannami położonymi w skrajnych punktach tego owalnego placu i największą, najbardziej spektakularną Fontanną Czterech Rzek  po środku. Na placu swoje stoiska ma wielu malarzy wystawiających swoje dzieła na sprzedaż. Dookoła wylewają się ogródki restauracyjne, a kelnerzy zapraszają na skosztowanie włoskich dań w lekko zawyżonych cenach.
Panteon i występy uliczne
Tyłami docieramy do Panteonu, z zewnątrz zapowiada się na kolejny zabytkowy budynek. Wejście jest bezpłatne, a kolejka szybko ubywa, wchodzimy i my. Wnętrze kopuły idealne wymierzonej półkuli z okrągłym otworem na szycie dopuszczającym promienie słoneczne do wewnątrz robi wrażenie. Na zewnątrz śpiewaczka wyśpiewuje arie operowe, jej głos niesie się daleko, gdzieś w kącie muzyk przygrywa cichutko, zupełnie w kontraście do śpiewaczki – miłą dla ucha melodie, w rytm której konsumujemy panini.
Pałac Montecitorio, Kolumna Marka Aureliusza i Fontanna Di Trevi.
W drodze do fontanny zaglądamy pod pałac Montecitorio, gdzie fotoreporterzy czatują na wywiad z deputowanymi opuszczającymi pałac. Podobno jeśli demonstracje polityczne to właśnie na tym placu się odbywają. Nas ominęło takie wydarzenie. Docieramy pod najsłynniejszą z fontana- Di Trevi. Jest piękna, jest imponująca i oblepiona turystami, więcej tu turystów niż czegokolwiek innego. Trochę to psuje klimat, a może wręcz wpadamy w ten wir selfi fleszy, brzęczących monet wrzucanych do wody, ogólnego gwaru i tłoku.
Schody Hiszpańskie i kwiaty
Lekko już zmęczeni, nogi bolące od pokonanych kilometrów, czoło spieczone od skwaru, uszy napuchnięte od turystycznego gwaru, oczy zaślepione pięknem tego miasta, to zbyt dużo wrażeń na te kilka krótkich chwil- postanawiamy się upić! Zaopatrzeni w dwie butelki Peroni – 330 ml każda. Postanawiamy po pijacku skonsumować je siedząc na Hiszpańskich Schodach. Udaje się,  ale są tam stróż porządku, którzy proszą takich jak my konsumpcjonistów o nie konsumowanie na schodach. My zdążyliśmy skonsumować niezauważenie przez tegoż stróża, może dlatego że dobrze zakamuflowaliśmy się pośród kwiatów. Byliśmy  zupełnie nieświadomi obowiązującego zakazu konsumowania czegokolwiek od drożdżówki do red bulla.
Piazza Del Popolo, bliźniacze kościoły i wzgórze Pinico
Przy placu znajduja sie bliźniacze kościoly Santa Maria dei Miracoli i Santa Maria in Montesanto. Przy zmęczeniu i działaniu pewnych napoi są dla nas lustrzanym odbiciem. Zaglądamy na posterunek carabinieri z małą ekspozycją ich zabytkowych samochodów służbowych. Tu kończymy zwiedzanie, odpoczywamy na ławce, w cieniu, późnym popołudniem. Z przylegającego do placu wzgórza płynie muzyka, na tarasie zbierają sie ludzie oczekujac na zachód słońca. Dołączamy do nich. 

Plazza Vittorio Emanuele

Koloseum

Łuk Triumfalny Konstantyna

Rzymianie

Domy przy Foro Romano

Forum Romanum z Wzgórza Kapitolińskiego

Forum Romanum z Wzgórza Kapitolińskiego

Kapitoli i pomnik Marka Aureliusza

Wilczyca Kapitolińska

Ołtarz Ojczyzny

Ołtarz Ojczyzny

Stanowisko arheologiczne -Sacra 

Placa Navona

Fontanna Czterech Rzek
Fontanna Czterech Rzek

Plca Navona
Fontanna przy Panteonie
Panteon – z zewnątrz

Panteon – środek
Fontanna Di Trevi
Szchody Hiszpańskie

Kościół Trinita  dei Monti
Santa Maria dei Miracoli i Santa Maria in Montesanto 
Plac Del Popolo

Widok z Wzgórza Pinico

Dalekowschodnie akcenty

Rzym– jest naszym miastem numer dwa tegorocznej kwietniowej „majówki” we Włoszech. Do włoskiej stolicy docieramy punktualnie rozpędzonym pendolino o 10.22. Znajdujemy ulice i kwaterę, gdzie będziemy nocować. Odbieramy szybko klucze od właściciela , walizki zostawiamy w pokoju i wyruszamy w miasto trzymając mapkę otrzymaną w gratisie od naszego hosta. Zaledwie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *